– Przyszło mi to do głowy, kiedy byłam przewodniczką w tunelu lawowym, a jedna osoba z mojej grupy była niewidoma. Zwiedzała jaskinię nie oczami – jak większość gości – ale słuchem. Byłam zafascynowana tym, jak inny był jej odbiór. I pomyślałam: wiele osób wie jak Islandia wygląda. Ale ile osób wie, jak ona brzmi? I czym jest tak naprawdę brzmienie Islandii?

Dla większości osób brzmienie Islandii to jej muzyka. Ta najbardziej popularna za granicami wyspy: Bjork, Sigur Ros, Kaleo. Podróżując po wyspie szybko zdałam sobie jednak sprawę, że szum – niður – jest dominującym dźwiękiem. I brzmieniem Islandii dla większości jej mieszkańców – co wynika z moich rozmów z islandzkimi muzykami, aktorami, osobami pracującymi w innych branżach.

Początek zbierania dźwięków zbiegł się w czasie z globalnym lockdownem spowodowanym pandemią koronawirusa, dlatego większość odwiedzanych miejsc była pusta. Ta pustka była przejmująca, ale dała zwierzętom i naturze przestrzeń do niczym niezmąconego, niezakłóconego mówienia.

Praca nad dźwiękową mapą Islandii jest nadal w toku. Zaczynam od opublikowania dwóch ulubionych nagrań: potężnego i brutalnego sztormu z lutego 2020, kiedy ogłoszono czerwony alarm pogodowy dla Reykjaviku, coś, co nie zdarzyło się nigdy wcześniej. Drugim nagraniem jest dźwięk wybuchającego gejzeru Strokkur, podczas bardzo deszczowego dnia.

Dla najlepszego odbioru polecam słuchanie nagrań w słuchawkach. I żeby być na bieżąco z nowymi nagraniami, zachęcam do polubienia @noisefromiceland na Facebooku 🙂 Mapę zobaczycie/odsłuchacie na www.noisefromiceland.com

Miłego odbioru,

Kaśka Paluch