Orlando Voorn wraca z nowym EP Activate, wydanym 7 marca 2025 roku przez belgijski label Dark Distorted Signals – specjalistów od surowego, mrocznego techno. To cztery mocne numery, które pokazują, że Voorn nadal wie, jak robić muzykę z duszą, ale i potężnym uderzeniem.

Orlando Voorn to jedna z kluczowych postaci europejskiego techno. Był jednym z pierwszych, którzy połączyli detroitowy vibe z europejską elektroniką, wprowadzając surowe, mechaniczne brzmienia do klubów w Amsterdamie i nie tylko. W swojej karierze działał pod wieloma aliasami, eksperymentując z housem, electro i technem. Activate to dowód, że nadal ma coś do powiedzenia – i to głośno.

EP zawiera cztery numery, każdy z nich to solidny kawał techno. Zaczynamy od tytułowego “Activate” – fundamentu całej epki, to pulsujący groove i elektro-funkowy klimat. „Different Worlds”, który nadchodzi po nim można uznać za klimatyczny przerywnik, z prostą basową melodią, która rozmiękcza nieco nastrój przed „Different Worlds” – mocnym, abstrakcyjnym, hipnotycznym, klasycznym Voornem. A później jak od Hitchcocka, czyli – trzęsienie ziemi, a później napięcie tylko rośnie. „Unknown Amounts” – mroczny synth, wkręcający się transowe basik, powolne budowanie napięcia i bang! Mocne four to the floor. Główka sama się kiwa.

Voorn wciąż umie w techno – nie ma tu pustych dropów i banałów, tylko solidna, dobrze skonstruowana elektronika. Label zachwalał EP jako “miks Detroit techno i electro” no i… tak po prostu jest. Ciepło detroitowego techno pomieszane z europejskim precyzyjnym i nieco abstrakcyjnym podejściem do muzyki tanecznej – to wyróżnia Voorna i tę epokę.

Activate to kawał porządnego techno dla tych, którzy cenią sobie starą szkołę w nowoczesnym wydaniu. Hiszpańskie Vicious Magazine nazwało ten EP “nie tylko powrotem, ale deklaracją”, a “Unknown Amounts” może być jednym z najczęściej granych numerów na parkietach w tym roku (w dobrych klubach hehe). Voorn udowadnia, że legenda techno może być nadal aktualna – i to w świetnym stylu.

Kaśka Paluch