Kto w miarę regularnie czyta 80bpm.net i profil na Facebooku, ten wie, że wytwórnia Afterlife od dłuższego czasu jest w czołówce moich ulubionych wydawnictw. Praktycznie każda płyta wydana nakładem należącej do Tale of Us oficyny, zaspokaja pragnienie melodyjnego tech-house’u i – co najważniejsze – z domieszką transu z jego najlepszych czasów (90-00). Jeśli jeszcze nie poznaliście artystów z tej wytwórni, teraz jest ku temu wspaniała okazja. Przy okazji możecie zrobić coś dobrego.
Przed weekendem Tale of Us wypuścili składankę „Unity”, na której znalazło się – uwaga – 31 kompozycji. To daje trzy i pół godziny muzyki. I to jakiej muzyki! Wysmakowane techno od Recondite i Woo York, wyborny trance z Kasst, melodyjny, atmosferyczny Fideles czy – rzecz jasna – Tale of Us. I wiele, wiele innych. Przypominają się najlepsze czasy spędzanymi ze składankami z Platipusa, pierwsze płyty B.B.E. (z czasów „Games”). Jeśli słuchaliście muzyki elektronicznej w latach 90-tych, wiele elementów z wybranych na tę płytę utworów coś w was poruszy i otworzy. Ale nie tylko, bo największą zaletą wydawnictw z After Life jest nie tylko to, że odwołują się do sentymentów, ale przede wszystkim, że mimo tego są dalej bardzo mocno osadzone we współczesności.
„Unity” to płyta, która powstała, żeby wnieść trochę światła do otaczającej świat ciemności. Odwołuje się do jedności i solidarności, która dziś jest nam potrzebna jak mało kiedy. „Mamy nadzieję, że ta kompilacja będzie małą ucieczką w tym trudnym czasie” – piszą kuratorzy płyty, Tale of Us. Cały dochód ze sprzedaży płyty zostanie przeznaczony na fundację walki z wirusem w miejscach najbardziej nim dotkniętych, czyli aktualnie we włoskiej Lombardii. Płytę kupicie/posłuchacie tutaj: bit.ly/2WJ8roB