Głośniki to jedne z najczęściej otaczających nas urządzeń – każdy ma je w telefonie, w domofonie czy przy komputerze. Chcąc wymienić ich wszystkie zastosowania tekst mógłby traktować tylko o tym. Nie warto więc się skupiać gdzie je znajdziemy, ale opisać jego rodzaje oraz na co zwracać uwagę przy ich wyborze. Nie każdy przecież potrzebuje zestawu audio do nagłaśniania koncertów w Poznaniu lub innym polskim mieście. Większość z nas używać go będzie w domowym zaciszu. Dlatego przyjrzyjmy się, jaki będzie odpowiedni do jakich zastosowań.
Budowa głośnika
Warto byłoby zacząć od tego jak w ogóle zbudowany jest głośnik. To przetwornik elektroakustyczny, który powinien przekształcać prąd zmienny w falę akustyczną o odpowiedniej częstotliwości. Zakres częstotliwości w jakim głośnik wytwarza falę w odpowiedniej proporcji do napięcia nazywamy pasmem przenoszenia. To co traktujemy jako głośnik w rzeczywistości powinno się określać zestawem głośnikowym – czyli urządzeniem, które jest zamknięte we wspólnej obudowie. Kolumną natomiast nazwać można takie same głośniki zamknięte w jednym “pudle”.
Geneza powstania
Jak w ogóle wyglądały początki tego urządzenia? Pierwszy raz zostało ono pokazane światu w 1900 roku, na Wystawie Paryskiej, gdzie odtwarzało ono zapis arii operowych. Mimo, że nie był to od razu poziom nagłośnienia koncertów w Poznaniu czy Warszawie, to i tak według świadków dźwięki arii niosły się po całym Paryżu. Wtedy jednak był on napędzany sprężonym powietrzem. Pierwszy elektryczny głośnik to powstały w 1906 roku dictograph, który stanowi prototyp bardzo wielu dzisiejszych zaawansowanych rozwiązań. Urządzenie tego typu użyto publicznie w 1912 roku, kiedy to zainstalowano dziesięć głośników w teatrze mieszczącym się w Chicago. Stanowiły one wzmacniacz dźwięków scenicznych. Zaledwie rok później wykorzystano głośniki jako element całego systemu nagłaśniającego, wtedy to gubernator Oklahomy wygłosił mowę dla osób znajdujących się w sporej odległości od miejsca nadawania. W 1924 stworzono głośniki, które były już bardzo zbliżone do dzisiejszych – wykorzystywały magnes, ruchome cewki i membrany. Głośniki zamknięte to natomiast rok 1958, więc przyszło na nie długo jeszcze czekać.
Rodzaje głośników
Zanim przejdziemy od oceny jakie głośniki są najlepsze warto przyjrzeć się także jak je dzielimy ze względu na sposób działania. Wyróżniamy elektromagnetyczne, w których pole magnetyczne oddziałuje na rdzeń ferromagnetyczne połączony z membraną. Elektrostatyczne są natomiast urządzeniami, gdzie na membranę (wykonaną z cienkiej folii) działają dwie perforowane elektrody, co powoduje drgania w rytmie sygnału. Magnetoelektryczne zawierają przewodnik w polu magnetycznym, działanie prądu wywołuje jego ruch. Przez to, że przewodnik jest połączony z membraną to wraz z jego przemieszczaniem wydzielany jest dźwięk. Kolejnym rodzajem są głośniki magnetostrykcyjne, które ze względu na duże częstotliwości drgań własnych umożliwiają wytwarzanie ultradźwięków. Głośnikami wysokotonowymi i ultradźwiękowymi są też piezoelektryczne.
Jak wybrać głośniki?
Przy zakupie głośników należy przemyśleć jaki jest nasz cel, czy potrzebujemy głośników mogących nagłośnić koncert w centrum Warszawy, Poznania lub innych miast, czy chcemy go używać w zaciszu domowym. W większości będziemy go potrzebować do tego drugiego zastosowania, wtedy jednym z ważniejszych czynników jest opisane wyżej pasmo przenoszenia. Przy jego dużej rozpiętości jest możliwe wygenerowanie dźwięków zarówno o bardzo niskich, jak i bardzo wysokich tonach. Poza tym aspektem ważna jest również moc głośników, impedancja, sprawność, efektywność czy ilość głośników w jednej kolumnie.
Głośniki jak widać to niesamowity wynalazek, a ich różnorodność może przyprawić o ból głowy. Pamiętajmy jednak o tym, że nie planujemy nagłaśniać koncertu w naszym mieszkaniu w Poznaniu, dlatego nie przepłacajmy np. za głośniki o zbyt dużej mocy, której i tak nigdy nie wykorzystamy. Przynajmniej lepiej dla sąsiadów, żebyśmy nigdy jej nie wykorzystali.
Więcej o nagłośnieniu dowiesz się na http://slservice.pl/
artykuł zewnętrzny, fot. materiały nadesłane