„Where Are You Hiding?” to nowy album Blossoma, producenta nazywanego często „polskim Bonobo”. Nie lubię takich określeń, ale w tym przypadku naprawdę trudno pozbyć się skojarzenia z flagowym twórcą Ninja Tune. Jeśli więc tęsknicie za tym, co Bonobo robił na pierwszych płytach i nadal czujecie, że ten temat i brzmienie nie są jeszcze wyczerpane – świeży materiał od Blossoma jest czymś, czego nie możecie przegapić.
Jak pisze sam producent w notce przy wydawnictwie, album dedykuje swojej rodzinie, synowi i żonie. – To historia naszych doświadczeń, gier i podróży do świata marzeń – pisze Blossom – Album jest odbiciem tego, co dzieje się każdego dnia. Małych odkryciach, zabawkach i czasem nieprzespanych nocach – dodaje. Opowiadają o tym nie tylko muzyka, ale też tytuły utworów – „Where Are You Hiding?”, „Step By Step”, „I’m Here” czy „Family Trip” zdają się sporo wyjaśniać czy sugerować.
W samej warstwie muzycznej znajdziemy zaś to, co w produkjach Blossoma urzeka od lat. Delikatne i miękkie harmonie, mnóstwo organicznego brzmienia wypełnianego żywym instrumentarium (gitara Michała Niestrója w dwóch utworach) i wokalnymi samplami. Solidnie skomponowane, dobrze wyprodukowane. Niech płynie.