Wydana właśnie nakładem Zoharum Records nowa płyta Maćka Szymczuka „Music For Cassandra”, była jedną z najbardziej oczekiwanych przeze mnie premier z kręgu polskiej muzyki elektronicznej. Po pierwsze dlatego, że już na początku roku dane mi było poznać singel „The Seer”, zwiastujący ten album, który z miejsca urzekł mnie swoim charakterem. Po drugie dlatego, że Szymczuk jest znanym mi producentem nie tylko ze swojego solowego projektu, ale też paru innych, nieco odmiennych stylistycznie przedsięwzięć – co zdradza jego otwartość, ale też umiejętność radzenia sobie z różnymi odcieniami elektronicznych pejzaży. „Music For Cassandra” zdaje się syntetyzować wszystkie te cechy.

Maciek Szymczuk "Music For Cassandra"
Maciek Szymczuk „Music For Cassandra”

Szymczuk nie rozmywa się w tym gatunku komponując rozległe, nieskończone przestrzenie brzmieniowe, ale dyscyplinuje elektroniczny materiał w zwartą, logiczną, sprawnie opowiedzianą historię. Melodyka delikatnie orientalizująca i leniwy bit przywodzi na myśl dokonania klasyków spod szyldu 4AD, z wczesnym Dead Can Dance na czele. Zaś harmonie, jakie producent potrafi stworzyć, zdradzają nadzwyczajne muzyczne wyczucie. Wspomniany „The Seer” jest jak szkiełko skupiające w wąski promień światła różne kolory ambientu. Kiedy rozwija się w swojej szeroko poprowadzonej melodii, mając dwubiegunowy nastrój, jednocześnie niepokojący i kojący, skojarzenia z Boards of Canada stają się niemal automatyczne. Podobny rodzaj wyczucia muzyki, podobny rodzaj emocji wywoływanych w słuchaczu.

Na „Music For Cassandra” Maciek Szymczuk miesza charaktery i napięcia. Od kładzenia długonutowych pionów harmonicznych, rzec by można „typowo ambientowych”, po szybsze pochody melodyczne, wzmacniane delikatnym, ale jednak, bitem. Zmienia się też brzmienie, raz prym wiedzie sonoryzm, który przejmuje rolę myśli prowadzącej kompozycje, raz gra miękka elektronika, a kompozycje konstruują tradycyjne elementy dzieła muzycznego. To wszystko czyni z albumu wciągającą opowieść, na której „lekturę” powinien zdecydować się każdy, kto w ambiencie szuka nie tylko dźwiękowego impresjonizmu, ale poruszających umysł kompozycji.