Bob moses, produkcyjne duo z Brooklynu, szykuje się do wydania nowej płyty. Epka nosi tytuł „First To Cry”, a pierwszym singlem, który ją promuje, jest „Ain’t Gonna Be First To Cry”. Duet, który zachodnia prasa określa „pomostem do przyszłości” i specjalistami od melancholijnego, post-klubowego grania, tym razem ociera się o trip-hop.

Bob Moses, fot. materiały promocyjne
Bob Moses, fot. materiały promocyjne

Trudno trochę porównywać Bob Moses do undergroundowego węgierskiego zespołu triphopowego, ale nic nie poradzę na to, że właśnie z Tapeunderground brooklyński duet kojarzy się najmocniej. Ich nowy singel jest doskonałą mieszanką postrockowych transowych brzmień gitar, leniwego wokalu i klubowego, regularnego bitu. Całość obleczona jest mroczną mgiełką. Nie przegapcie tego singla i wydawnictwa Bob Moses.

A jeśli zasmakowaliście w ich klimatach, posłuchajcie też wydanej parę miesięcy temu epki „Far From The Tree”. Co im trzeba przyznać na pewno, to że tytuły wymyślają niemal tak dobrze, jak Emily Bronte…