Legenda trip-hopu, Hooverphonic, wydała właśnie swoją nową płytę. Nie znajdziemy na niej jednak brzmień w stylu „No More Sweet Music” czy „The Magnificent Tree”, bo tym razem belgijska ekipa wraca do brzmień analogowych.
To już druga płyta Hooverphonic, nagrana z nową wokalistką Neomie Wolfs, po tym, jak z grupy odeszła Liesje Sadonius.
[yframe url=’http://www.youtube.com/watch?v=1fDdcrs9X10′]
Jak słychać, grupa wraca do analogowych, naturalnych brzmień. Naturalność ma wejść im w nawyk do tego stopnia, że nawet dzięki akcji „Hooverdomestic” fani Hooverphonic mogli ich zaprosić do siebie, na nagrania. W efekcie zespół odwiedził 5 mieszkań, w Belgii i Francji, nagrywając całą płytę „Reflection” bez użycia komputerów. Podoba się wam takie ich brzmienie?
[yframe url=’http://www.youtube.com/watch?v=eqwBRPiZArA’]