
Wczoraj swoją premierę miała kolejna odsłona z cyklu DJ Kicks (pisaliśmy o tym). Jej twórcy, Wolf + Lamb oraz Soul Clap niebawem zagrają w Polsce.
W ramach kolejnej odsłony cyklu Decadence oba projekty zaprezentują się już 1 kwietnia w Poznaniu. Początek imprezy, która odbędzie się w klubie SQ, zaplanowano na godzinę 22:00.
Światem muzyki tanecznej rządzi zło, a głos sprawiedliwości Wolf&Lamb i Soul Clapów to ostatnia linia obrony. Ta koalicja superbohaterów pod szyldem kuli dyskotekowej jest najbardziej aktywna o czwartej nad ranem i nadchodzi, by walczyć z ciemnymi siłami reprezentującymi zbyt ciemną i zbyt głośną muzykę taneczną. Ich misja zawiera się w stwierdzeniu: „Chcemy zwrócić parkietom seksapil!”
OK, ten scenariusz jest trochę zwariowany, ale Wolf + Lamb i Soul Clap, dwa najbardziej ekscytujące duety DJskie ostatnich czasów, nie traktują siebie zbyt poważnie – w trakcie ostatniej sesji fotograficznej naprawdę przebrali się za superbohaterów.
Tymczasem ich DJ-Kicks jest diametralnie różny od dudniących i bezdusznych beatów, które zdominowały scenę klubu przez ostatnie… no dobra, stanowczo zbyt długo. Podróż składająca się z 27 tracków, pełna emocji, zmian tempa i nastroju, jest niczym przypływ i odpływ księżycowej letniej fali, od wspaniałego groove’u downtempo – jak chociażby „Can’t See What Is Burning There” Nicolasa Jaara do przemykającego disco-house’u „South Aphrika” Lee Curtissa. Eli Goldstein z Soul Clap podsumowuje to doskonale: „delikatne i głębokie”.
Soul Clap (Eli Goldstein i Charles Levine) spotkali Wolf + Lamb (Gadi Mizrahi i Zev Eisenberg) we wrześniu 2008 r., kiedy wyjechali z ojczystego Bostonu, by wystąpić w podziemnym klubie Wolf + Lamb – Marcy Hotel w Brooklynie. Cała czwórka zgrała się niemal od razu. „W tym czasie zrobiliśmy kilka editów i daliśmy je Gadiemu i Zevowi”, mówi Eli. „Wydaliśmy też rzeczy w ich labelu o nazwie Wolf + Lamb.”
Kiedy !K7 zaproponował całej czwórce kompilację DJ Kicks, pierwotnym pomysłem było zrobienie tego na zasadzie przeciwwagi: Wolf + Lamb kontra Soul Clap. Nie trwało długo, nim uświadomili sobie, że wolą jednak zrobić coś wspólnie. Eli wyjaśnia: „Cała siła muzyki, którą robimy, pochodzi z myśli, że jesteśmy kolektywem, nie tylko my zresztą – myślę tu o produkcjach No regular play czy Nicolasa Jaara pod szyldem labelu Wolf + Lamb. Wspólne granie jest naszą siłą.”
Gadi kontynuuje: „Koncepcja była taka, że każdy z nas wykorzysta nasze ulubione utwory z dwóch ostatnich lat – nasze klasyki – ale potem pomyśleliśmy, że większe oddziaływanie może mieć opowiedzenie tą kompilacją czegoś o naszym świecie. Mamy tak silne poczucie wspólnoty w Marcy Hotelu i w labelu. Jest w tym sporo swobody, często ściągamy naszych artystów w jedno miejsce, gramy ze słuchu, klimat jest wyluzowany, ale i głęboki. Pomyśleliśmy, że może uda się wykorzystać to w miksie, pozostawić to w rodzinie, między ludźmi, którzy wydają na labelu.
Ten zbiorowy vibe znajduje odzwierciedlenie w tym, że cały mix jest muzyką rodziny i przyjaciół, z 9 ekskluzywnymi utworami wydanymi tylko na tej płycie. Eli mówi: „Jesteśmy najbardziej podekscytowani „Lonely C” w wykonaniu Soul Clap i Charlesa Levine’a. To specjalny track z wokalem, naprawdę głęboki, ale wciąż chwytliwy i emocjonalny. Jest „In The Park” w wykonaniu SECT z wokalem Bena Westbeecha. To naprawdę bujający powolny utwór z niesamowitym pop feelingiem”.
„Robiąc mixa, zdaliśmy sobie sprawę, że nasz vibe ma coś wspólnego z emocjami i myślę, że ma też coś wspólnego z tempem”, wyjaśnia Zev. „Muzyka z naszego obozu jest wolniejsza, niż wiele innych kawałków muzyki tanecznej.” Charlie dodaje: „Ważne jest tez, że wszyscy jesteśmy artystami amerykańskimi w czasach, gdy Ameryka nie ma przyzwoitej muzyki tanecznej. Bardzo chcemy, by to się zmieniło. Dla Soul Clap, dużo tego, co zrobiliśmy, a co zostało nagłośnione w ciągu ostatnich kilku lat, to edity. Teraz patrzymy na oryginalny materiał wydany w !K7. To ponadczasowy label, a DJ Kicks to jedna z najstarszych serii kompilacji.”
Eli kończy tą myślą: „Dorastając w Ameryce w latach 80. i 90. byliśmy wystawieni na funk, disco, R’n’B i czarną muzykę. Nasza muzyka jest bardzo zakorzeniona w tym wszystkim. Ludzie również zapominają, że house i techno pochodzą ze Stanów. Dorastaliśmy studiując tych artystów. Jest to historia, z którą czujemy się związani”. To jednak dużo więcej niż tylko związek. Wolf + Lamb i Soul Clap napisali następny rozdział.
[ żródło: Dj Kicks press]