jul_pa_technoW ciągu ostatnich miesięcy wytwórnie płytowe prześcigają się w serwowaniu kompilacji mających na celu odciągnięcie słuchacza zmaltretowanego marketowymi składankami christmas songów od kiczowatego klimatu, na rzecz czegoś bardziej zjadliwego.

Z odsieczą przybyło Mole Listening Pearls, Sonar Kollektiv oraz nikomu nie znany szwedzki label Clubstream, który zaprezentował kompilację „Jul Pa Techno 2009 – 9 Swedish Christmas Anthems”. I właśnie undergroundowość tego przedsięwzięcia zachęciła mnie do jego poznania.

Kluczem do stworzenia tego albumu była, jak sądzę, chęć wprowadzenia odbiorcy w nieco oldschoolowy klimat składanek techno i minimalu. Tak bowiem brzmią kompozycje takich producentów jak DJplaneten czy Emmon – jak techno, którego słuchaliśmy pod koniec lat 90.

I to jest największą siłą albumu Szwedów. Prawie nikt już tak nie gra, a podobnych brzmień – poza pewnymi archaizującymi elementami współczesnego techno – już nie usłyszymy. Dlatego wprowadzenie się z klimaty rodem z „Human Traffic” przed świętami dla wielu może okazać się idealną opcją.

Niestety, jak na większości kompilacji, i tu znajdzie się kilka czarnych owiec psujących efekt. Utworów pozbawionych koncepcji i jakiegokolwiek wyczucia estetycznego. Wiertara Tomasa Anderssona czy maszynka Vaerlesena to kawałki, o które kompilacja mogłaby być uboższa wcale nie tracąc przy tym na jakości.

Poza tym jednak Szwedzi ubawili mnie i ucieszyli dając możliwość powędrowania do starych dobrych klimatów melancholijnego techno, które na ciężki czas świątecznego chłamu radiowo-sklepowego mogą okazać się doskonałym antidotum.