understandingTorbjřrn Brundtland i Svein Berge już od chwili pojawienia się pierwszych informacji na temat powstawania ich nowego krążka mówili, że ten będzie inny niż “Melody A.M.”, powtarzali też nieustannie, że jeżeli słuchacze oczekują melancholijnej atmosfery z debiutanckiej płyty, będą musieli prawdopodobnie poczekać na trzecią. Druga miała być taneczna, dynamiczna, popowa, inna. Dlatego też nie zdziwiłam się, kiedy usłyszałam taki styl po włączeniu “The Understanding”. Zdziwiłam się za to… że przypadło mi to do gustu.

Zdawać by się mogło, iż chłopcy z Royskopp postanowili nagrać album, który będzie pewnym sukcesem na rynku, zupełnie tak, jakby chociaż jedną płytą chcieli zarobić wystarczająco dużo by pospłacać kredyty i długi, a później wrócić do trudniej przystępnej, trip-hopowej muzyki. Z drugiej strony jednak, gdy słucham “The Understanding” nie mogę pozbyć się myśli, iż może takich pobudek w ogóle nie było, a odsłonięcie drugiej twarzy duetu jest efektem chęci sprawdzenia się w zupełnie innych klimatach czy przekazania słuchaczom całkiem odmiennego przesłania, niż miało to miejsce w przypadku “Melody A.M.”. Nie ukrywam, pierwszy kontakt z “Only This Moment” – singlem promującym album przed premierą w rozgłośniach radiowych – był dla mnie przeżyciem traumatycznym. Do tej pory szybszy beat połączony z melodyjnym wokalem w wykonaniu Royksopp kojarzył mi się wyłącznie z czymś na wzór “Poor Leno”. Tu natomiast otrzymałam pełnowartościowy pop i poczułam się, jakby mnie ktoś zwyczajnie zdradził.

Przyszedł jednak czas na resztę albumu, w tym kontekście nie tylko singiel zaprezentował się troszkę inaczej, ale całościowy odbiór muzyki norweskiego duetu uległ delikatnej modyfikacji. Czy to na fali euforii spowodowanej wzmożonym nasłonecznieniem organizmu, czy z sentymentu do Royksopp – wrażenia z “The Understanding” mam pozytywne. Faktem jest, że zapewne dużo bardziej szczęśliwa byłabym słysząc coś bliższego “Melody A.M.” – choć z drugiej strony i na tym albumie możemy doszukać się podobnych brzmień (“Alpha Male”, “Someone like me”).

Myślę, że piętnowanie zespołu tylko dlatego, że nagrali płytę inną niż debiut i – być może – bardziej komercyjną zakłóca czerpanie przyjemności z walorów, które muzyka na “The Understanding” niewątpliwie posiada. I spodoba się każdemu, kto nie ma odczuwa panicznego lęku, przed małym rozprężeniem i skierowaniem się w stronę nieco lżejszych dźwięków. Zwłaszcza, że Royksopp mają tę właściwość, iż nawet grając pop brzmią jak Royksopp. Innymi słowy – klimat norweski jest dalej aktualny.

Kaśka Paluch