novika-featnovikaGdy dowiedziałam się, że Kasia Nowicka wyda swoją płytę, bardzo się ucieszyłam – nie dlatego, że jestem jakąś wielką fanką Nowickiej, ale dlatego, iż spodziewałam się dobrego, chilloutowego albumu. Ponieważ „Feat. Novika” nie do końca jest autorskim krążkiem, a zbiorem utworów przeróżnych wykonawców, z którymi artystka zaśpiewała, myślałam, że może to być coś w rodzaju składanki „Radio Leniwa Niedziela” – również jej autorstwa (tyle, że już bez jej udziału). Moje przypuszczenia jak najbardziej się sprawdziły. Po pierwsze – ta płyta jest porządną dawką dobrego downtempo. Po drugie – jest bardzo w klimatach „Leniwej Niedzieli”.
„Feat. Novika” to przekrój przez niemal najważniejszych wykonawców polskiej muzyki elektronicznej (Futro, Adamus, 15 Minut Projekt, Smolik) i hip-hopu (Fisz, Wienio i Pele). Kasia nie ukrywa, że woli śpiewać w języku angielskim dlatego przeważająca większość kompozycji jest właśnie po angielsku. Ale nie pominęła swojej ojczystej mowy całkowicie – przykładem „Nic Poza Nami” czy „Ej”. Nowicka nie ma jakiegoś porażającego głosu, którym można by się zachwycać – uważam jednak, że zarówno jej umiejętności jak i barwa głosu, do utworów typowo klubowych są zupełnie wystarczające. Nie fałszuje, brzmi miękko i przyjemnie – nikt na takiej płycie nie oczekuje wirtuozerii wokalnej. Ładnie komponuje się z podkładami elektronicznymi i właśnie o to przede wszystkim chodzi.

Jak już pisałam, „Feat. Novika” to płyta chilloutowa, ale zróżnicowana – nie może być inaczej, skoro gra na niej kilka różnych zespołów. Jeśli znacie Adamusa, domyślacie się zapewne, że utwór z nim będzie dążył raczej w stronę tanecznego – ale z umiarem, podobnie w przypadku Tim Flavio. Jeśli znacie Mafia Mike, to wiecie, iż będzie acid-jazzowo etc.. Novika celowo wybrała na swoją płytę utwory mniej znane (wystarczy, że artystów ma znanych, nie?), ale znajdzie się tu parę akcentów, które osiągnęły już sukces komercyjny (vide „Spacer po Miłość” oczywiście z Futro).

To płytka, która z powodzeniem zrealizuje się w klubowym chilloucie, w domu przy pracy i w samochodzie w czasie podróży lub po prostu dla relaksu. Lekka, łatwa, przyjemna, na poziomie.

Kaśka Paluch